Władysław Kosiniak-Kamysz na sobotnim posiedzeniu Rady Naczelnej PSL został wybrany na stanowisko prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego. Zastąpił Janusza Piechocińskiego, który złożył rezygnację z funkcji lidera PSL.
W przemówieniu otwierającym posiedzenie Rady Naczelnej Janusz Piechociński powiedział, że wnioskuje o przyjęcie jego rezygnacji z funkcji prezesa PSL (co członkowie Rady Naczelnej nagrodzili brawami) i dodał, że jego kandydatem na następcę jest Władysław Kosiniak-Kamysz. - Potrzeba nam na dzisiejszej Radzie nie tylko zamknięcia oceny wyborów, ale także nowego impulsu na jutro – ocenił Janusz Piechociński.
- To najwyższe wyróżnienie, które może spotkać członka PSL, zostać prezesem partii – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz. – To jest wielka odpowiedzialność i podchodzę do niej z pokorą. To dzień, kiedy stajemy wspólnie przed wielkim zadaniem stworzenia formacji, która szanuję tradycję, wyciąga z niej wnioski, ale idzie do przodu.
Nowy prezes PSL stwierdził, że konieczny jest powrót do ideałów ruchu ludowego. Zapowiedział budowę ruchu ludowego w „solidarności międzypokoleniowej”, a także gromadzenie wokół partii organizacji pozarządowych i ruchów społecznych.
- Młode pokolenie przebiło dzisiaj sufit, wypełniło wolę wyborców. Będę w solidarności międzypokoleniowej budował ruch ludowy w Polsce, z całą determinacją będę chciał gromadzić wokół PSL organizacje pozarządowe, ruchy społeczne – zapowiedział .
PSL jest obecnie partią niezwykle potrzebną w Polsce, z programem, który daje normalność.
- Ta normalność, to jest skuteczność w parlamencie, recenzowanie koalicji, rządu, ale merytoryczne, oparte o nasze wartości, do tych wartości, ideałów ruchu ludowego trzeba dzisiaj z całą stanowczością powrócić - podkreślił prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Nowy lider PSL przyznał, że nie urodził się na wsi, ale zastrzegł, że nigdy nie wyprowadził się ze wsi. – To jest podstawa i fundament – oświadczył.
- Ludowy nie znaczy tylko wiejski, znaczy powszechny i takie będzie Polskie Stronnictwo Ludowe – mówił. - PSL stanie na czele wielkiego ruchu społecznego, jeżeli będzie konieczność obrony Polski lokalnej, Polski małych ojczyzn.